W poniedziałek 8 sierpnia świętujemy uroczystość świętego Ojca Dominika, Założyciela Zakonu Kaznodziejskiego.

W tym dla nas szczególnym dniu nasza wdzięczna modlitwa popłynie do Trójcy Najświętszej za dzieło św. Ojca Dominika, za 88 generala Zakonu Kaznodziejskiego o. Gerarda Francesco Timonera III, Braci, Mniszki, Fraternie dominikańskie, wszystkich członków Rodziny dominikańskiej jak i za wszystkie osoby polecające się wstawiennictwu św. Ojca Dominika.

Zapraszamy do świętowania z nami na Mszy św. o 7.30 i 19.00.

Nabożeństwo różańcowe o 18.30

 

Skarby Kościoła, św. Dominik Guzman

Święty Dominik głosiciel Prawdy

Początek Zakonu Kaznodziejskiego

„Spójrz teraz na łódź ojca twego Dominika, umiłowanego syna mojego i zobacz, z jak doskonałym ładem wszystko urządził. Chciał, aby bracia jego mieli na myśli chwałę moją i zbawienie dusz, przez światło wiedzy. To światło chciał uczynić zasadą swego Zakonu, nie zrzekł się jednak prawdziwego i dobrowolnego ubóstwa….

Lecz właściwym przedmiotem swego Zakonu uczynił światło wiedzy, aby wytępić błędy, które powstały w tym czasie. Podjął urząd Słowa, Jednorodzonego Syna mojego. Wydawał się w świecie wprost apostołem, tak wielka była prawda i blask, z jakimi siał słowo, rozpraszał ciemności i rozlewał światło. Był sam światłem, które dałem światu za pośrednictwem Maryi i umieściłem w mistycznym ciele świętego Kościoła, dla tępienia herezji. Za pośrednictwem Maryi, rzekłem. Dlaczego? Bo Maryja dała mu habit zakonny. Jej to dobroć moja poleciła tę troskę.

U jakiego stołu żywi on synów swoich światłem wiedzy? U stołu krzyża. Krzyż jest stołem, przy którym zasiada święte pragnienie, aby żywić się duszami dla chwały mojej. Dominik chciał, aby synowie jego przez całe życie trwali przy tym stole, szukając z pomocą światła wiedzy, chwały i sławy imienia mego i zbawienia dusz…

Dominik umocnił swą łódź trzema linami: posłuszeństwem, czystością i prawdziwym ubóstwem. Zaprowadził na niej karność królewską, nie chcąc, aby reguła jego obowiązywała pod karą grzechu śmiertelnego. Ja, światło prawdziwe, oświeciłem go w tym względzie. Opatrzność moja miała na uwadze słabość mniej doskonałych, bo nie wszyscy są jednako doskonali w tym życiu. Toteż i doskonali, i niedoskonali czują się dobrze w tej łodzi. Dominik zgadza się z moją Prawdą, chcąc nie śmierci grzesznika, lecz aby nawrócił się i żył (por. Ez 33, 11). Toteż Zakon jego jest łagodny, wesoły i wolny: jest sam przerozkosznym ogrodem…”

/ Z Dialogu O Bożej Opatrzności, św. Katarzyna ze Sieny/